„Potop w Kozienicach” | 4 kwietnia 2025 r. | Relacja
4 kwietnia w kozienickim muzeum odbył się wernisaż wystawy „Potop w Kozienicach". Na ekspozycji zaprezentowano szereg militariów wykonanych w ciągu przeszło 50 lat w pracowni Mariana Mikuły – płatnerza, którego prace zna każdy, choć nie każdy o tym wie. Jego zbroje, tarcze, broń biała oraz liczne przedmioty codziennego użytku przez wiele lat pojawiały się na ekranach kin i telewizorów, m.in w adaptacjach filmowych prozy Henryka Sienkiewicza („Potop", „Pan Wołodyjowski", „Ogniem i mieczem"). Jak przyznaje sam autor, w latach 70. nie było polskiej produkcji historycznej, w której nie było wykonanych przez niego rekwizytów.
Inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem. Najpierw przybyli goście zostali zaznajomieni z losami Mariana Mikuły podczas projekcji reportażu „Ostatni płatnerz" („Dzień Dobry TVN" odc. nr 5262, prod. TVN 2024). Później wprowadzenia do wystawy dokonali dyrektor MRK Maciej Kordas oraz kurator Grzegorz Kocyk, który – jak na członka grup rekonstrukcyjnych przystało – prezentował strój szlachecki z epoki. Przedstawiciele muzeum podkreślili, iż ekspozycja powstała w ekspresowym tempie. Jest ona przedostatnią tego typu prezentacją, gdyż autor militariów zamierza wycofać się z aktywnego uczestnictwa w wystawach oraz przekazać swój dorobek do jednego z muzeów. Nawiązali też do tego, że 6 kwietnia będzie miał miejsce kolejna rocznica bitwy pod Kozienicami, jednego z sukcesów militarnych Stefana Czarnieckiego.
Następnie głos zabrał Marian Mikuła, który gorąco podziękował pracownikom MRK zaangażowanym w realizację inicjatywy. Podzielił się także szeregiem ciekawostek związanych z powstaniem niecodziennych przedmiotów. Wspomniał m.in., że jedna z eksponowanych tarczy powstawała z przerwami przez ok. 10 lat. Zwrócił też uwagę na dzban, który został wykorzystany na planie filmowej „Trylogii", „Kopernika" oraz szeregu innych produkcji. Podzielił się także ze zgromadzonymi swoimi refleksjami nt. pracy naukowej (mimo 80 lat nie zamierza spoczywać na laurach i przygotowuje się do habilitacji). W trakcie wernisażu, Marian Mikuła podarował muzeum czepiec kolczy, motywując tym samym zespół MRK do prac rekonstrukcyjnych.
„Potop w Kozienicach" będzie można zwiedzać do czerwca.
relacja Kroniki Kozienickiej:
Powrót