Światowy Dzień Fotografii 2025 | 22-23 sierpnia 2025 | Relacja
W piątek, 22 czerwca, w ramach obchodów Światowego Dnia Fotografii odbył się w naszym muzeum wykład Rafała Biernickiego, fotografa z poważnym dorobkiem, podróżnika i mistrza XIX-wiecznej techniki – tzw. mokrej płyty kolodionowej. Aspekty ściśle techniczne były jednak tylko jednym z wątków wystąpienia, w którym wiele miejsca fotograf poświęcił opisaniu swojej drogi artystycznej i swoistej filozofii uprawianej przez siebie sztuki.
Dlaczego w ogóle w trzeciej dekadzie XXI wieku, w dobie łatwej, szybkiej i taniej fotografii cyfrowej, utrudniać sobie życie sięganiem do XIX-wiecznych technik? Są to w końcu metody wymagające pracy z kapryśnymi chemikaliami, noszenia ze sobą kilkunastu kilogramów sprzętu i ponoszenia znacznych kosztów. Po co kupować aparat o szerokości przeszło 2 metrów, do przewiezienia którego trzeba będzie specjalnie wypożyczyć samochód? Po co wypuszczać się w zagraniczne wojaże, by np. z trzymiesięcznej wycieczki do Szkocji przywieźć nie 4000 zdjęć, a jedynie cztery?
Rafal Biernicki ma na to odpowiedź, którą jest radykalne dążenie do pełnej artystycznej satysfakcji. Tradycyjne metody zapisu światła to jakość obrazu, z jaką współczesne cyfrówki nie mogą konkurować. To unikalność każdej naświetlonej płytki lub płyty, którą ewentualne skazy jedynie podkreślają: taki przedmiot istnieje na całym świecie tylko jeden i nie da się go skopiować.
Tu warto wspomnieć, że pan Rafał nawet wąskim gronie entuzjastów techniki kolodionowej wyróżnia się tym, że sprzedaje nie odbitki, a oryginały swoich prac. Eksperymentuje też z materiałami. Np. podczas wystąpienia zaprezentował zdjęcie wykonane na płycie gramofonowej pokrytej uprzednio materiałem światłoczułym.
Prelekcja rozpoczęła się od opisania pierwszych prób związanych z fotografowaniem, pierwszych zleceń związanych z dokumentacją zabytków, pierwszych kroków w zawodzie fotoreportera, a także pierwszych lat w życiu bez etatu, za to na artystycznej ścieżce „w pełnym wymiarze godzin". Trudno wymienić wszystkie wątki, jakie wymieniono na spotkaniu. Jednak wiele przebiegało wg schematu, w którym przedstawiona została strona techniczna danej fotografii (właściwości sprzętu, sposób wywołania zdjęcia) oraz okoliczności jej powstania (wspomnienia z podróży, anegdoty związane z osobami uwiecznionymi w kadrze). Część z tych historii była zabawna, część gorzka – jak to w życiu.
Ze wszystkiego, czego dowiedzieliśmy się o drodze artystycznej prelegenta, wynika niezbicie jedno: gościliśmy nie zwykłego fotografa, a artystę, i to takiego, który sztukę stawia na pierwszym miejscu i nie uznaje kompromisów.
23 sierpnia odbyły się warsztaty fotograficzne poświęcone wywoływaniu zdjęć metodą mokrego kolodionu. Uczestnicy, podzieleni na dwie grupy, mieli okazję samodzielnie spróbować swoich sił w praktycznym zastosowaniu tej XIX-wiecznej techniki utrwalania obrazu.
Metoda tzw. mokrej płytki (proces kolodionowy) polega na pokryciu metalowej lub szklanej płytki emulsją światłoczułą, którą następnie umieszcza się w specjalnej kasecie aparatu wielkoformatowego. Kluczowe jest odpowiednio szybkie tempo pracy - po wyschnięciu materiału światłoczułego dalsze działania stają się niemożliwe. Sam proces wywoływania wymaga dużej ostrożności, zwłaszcza w zakresie zachowania czystości, ponieważ wszelkie zanieczyszczenia rąk czy przyborów mogą obniżyć jakość zdjęcia.
Warto podkreślić, że efekt pracy tą techniką jest w pewnym stopniu nieprzewidywalny - na zdjęciach pojawiają się różnego rodzaju przebarwienia i skazy. To jednak właśnie one nadają fotografiom niepowtarzalnego charakteru i uroku. Duża powierzchnia używanych płytek przekłada się z kolei na wyjątkową ostrość oraz bogactwo szczegółów.
Uczestnicy warsztatów brali czynny udział w każdym etapie powstawania fotografii: od pokrywania płytek materiałem światłoczułym, przez obsługę aparatu wielkoformatowego, aż po wywoływanie zdjęć w ciemni. Wydarzenie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem - przybyli nie tylko mieszkańcy Kozienic i okolic, ale także pasjonaci fotografii z Dolnego Śląska oraz województwa podlaskiego.
Sądząc po licznych ciepłych opiniach uczestników, tegoroczne kozienickie Dni Fotografii można uznać za duży sukces. Do zobaczenia za rok!
Powrót