Publikacje i artykuły o tematyce regionalnej

Rusznikarnia w Kozienicach

Rusznikarnia w Kozienicach

Opracował Grzegorz Kocyk

Początek budowy rusznikarni w Kozienicach datowany jest na lipiec 1788roku. Zanim manufaktura została ukończona, fabrykanci zwerbowani do jej uruchomienia, wykonywali różnego rodzaju naczynia i przybory. Kończyli budować min. wierciarnię i szlifiernię.

Dyrektorem manufaktury od początku do jej końca był Andrzej Kownacki . Człowiek, który spędził za granicą 20 lat doskonaląc się w kunszcie rusznikarskim. Możemy powiedzieć że był pionierem nowoczesnej techniki i budowniczym armii narodowej w latach 1791-1792 i armii powstańczej z 1794 r.

Umiejscowienie manufaktury w Kozienicach powodowało że król mógł część czynionych przez siebie nakładów przerzucić na skarb publiczny, mógł zapewnić zbyt wyrobów poprzez zamówienia publiczne. Kolejnym atutem były lasy. Leśne „przemysły" dawały zajęcie ludności poddańczej i przynosiły duże dochody a także drewno. Kolejnym atutem była sytuacja hydrograficzna. Z jednej strony Wisła, która ułatwiała komunikację z innymi terenami Rzeczypospolitej i umożliwiała choćby transport surowców, z drugiej mała rzeczka o dużym spadku czyli Zagożdżonka , której woda, sztucznie spiętrzona poruszała urządzeniami zwykłych młynów czy młyna dostosowanego do produkcji broni palnej.

Młyny w Kozienicach bazujące na Zagożdżonce istniały już wcześniej. Jeden z nich przerobiony został tak aby mógł służyć rusznikarni. Jan Kanty Fontana pisał do Komisji Ekonomicznej Skarbu Królewskiego „ ...dla młyna zatym rusznikarskiego ubędzie młyn jeden ekonomiczny". To młynarze na polecenie dyrektora Andrzeja Kownackiego dyrygowali chłopami pańszczyźnianymi przy pracach z zakresu budownictwa wodnego i wszelkich przeróbek, które miały usprawnić działanie nowo powstałej manufaktury. Sama rusznikarnia posiadała własną hamernię czyli warsztat kowalski z młotami napędzanymi mechanicznie zanim powstała tzw. Hamernia Rajzachera znana wszystkim w Kozienicach, a której pozostałości widać do dnia dzisiejszego. Przez mieszkańców Hamernia (Rajzachera) często utożsamiana jest z rusznikarnią produkującą sztucery – co nie jest prawdą. Były to dwa odrębne zakłady produkcyjne. Samo zaś słowo hamernia oznacza po prostu kuźnię mechaniczną.

Rusznikarnia zbudowana została poniżej Hamernii i patrząc na topografię możemy powiedzieć, że znajdowała się na tyłach dzisiejszej szkoły podstawowej nr 4.

W rusznikarni na samym początku pracowało oficjalnie 23 pracowników w tym majstrowie w rusznikarskim fachu oraz młynarze i chłopi. Ich liczba z biegiem czasu rosła.

Robotnicy stali rusznikarni mieszkali pod Starą Wsią gdzie zbudowano dla nich specjalne domy mieszkalne. Dla części fachowców wynajęto także domy niedaleko rynku kozienickiego.

Rusznikarnia produkowała karabiny skałkowe zarówno dla piechoty i kawalerii. Przyjmuje się, że sztucer kozienicki był pierwszą udokumentowaną, seryjnie produkowaną bronią gwintowaną w Polsce dla Wojska Polskiego. Rzadko które miasto może poszczycić się czym takim!

Broń gwintowana znana była już od wieku XVI ale na dłuższą metę nie wprowadzono jej na stan żadnej europejskiej armii. Spowodowane to było zapewne dłuższym czasem jej produkcji oraz- już w trakcie walki dłuższym niż w przypadku broni gładkolufowej czasem jej ładowania.

Broń ta jednak miała jedną podstawową zaletę – celność. Sztucerów używali w dużej ilości farmerzy i traperzy amerykańscy zadający duże starty wojskom angielskim podczas wojny o niepodległość. Widział to Tadeusz Kościuszko i po powrocie do Polski opracował wytyczne organizacji, wyszkolenia i użycia oddziałów strzeleckich wyposażonych w taką właśnie broń.

Sejm Czteroletni obradujący w latach 1788-1792 nakazał utworzyć 4 bataliony strzelców uzbrojonych w broń gwintowaną. Do czerwca 1792 roku przeszkolono i uzbrojono 896 strzelców. Połowę sztucerów , których używali wyprodukowano w Polsce, pozostałe zakupiono za granicą. Kompanie strzeleckie walczyły w tyralierze i raziły przeciwnika celnym ogniem z dużej odległości. Jedyną wadą było to, że nie była to broń przystosowania do walki na bagnety. Cieszyła się dużym uznaniem jako dobrze zaprojektowana, składna, dobrze wyważona i solidnie wykonana. Przypuszcza się że zaprojektował ją sam Andrzej Kownacki, który widział podobne konstrukcje we Francji. Świadczy o tym choćby to, że sztucer miał gwint lewoskrętny czyli taki jaki był zastosowany w sztucerach francuskich. W 1794 roku manufaktura kozienicka przestała produkować broń. Zniszczyły ją wkraczające do miasta wojska carskie generała Apraksina. Niedokończone sztucery utopiono w Wiśle. Niektóre wzmianki mówią jednak o utopieniu ich w tzw. stawie kozienickim. Którym? Dziś tego nie wiemy. W Muzeum Wojska Polskiego zachował się tylko jeden egzemplarz tej broni co prezentujemy na zamieszczonych poniżej fotografiach. Sztucer miał długość 1090 mm, kaliber lufy 17,3mm a masa pocisku wynosiła 25gram.

Bibliografia
B. Orłowski: Nie tylko szablą i piórem. Warszawa: Wydawnictwo Komunikacji i Łączności, 1985
S. Kobielski: Polska broń – broń palna. Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk: Ossolineum, 1975, s
A. Zachorowski, Uzbrojenie i przemysł zbrojeniowy w powstaniu kościuszkowskim Warszawa 1975
S. Piątkowski, Kozienice Monografia Miasta, Kozienice 2004
Dziennik Handlowy 1789
List Fontany do króla z 18 VII 1789 r.